Trzynastoletnia żydowska dziewczynka, ukrywająca się z rodzicami i znajomymi w czasie drugiej wojny światowej w centrum Amsterdamu, prowadziła osobliwy dziennik. Zapiski w formie listów do nieistniejącej przyjaciółki Kitty dają obraz ponad dwóch lat życia w zamknięciu, pełnego konfliktów międzyludzkich i strachu przed wykryciem. Ostatni zapisek powstał 1 sierpnia 1944 roku - na trzy dni przed aresztowaniem i przewiezieniem do obozu koncentracyjnego wszystkich mieszkańców kryjówki. Ta poruszająca najczęściej tłumaczona na obce języki holenderska książka należy do najpoczytniejszych lektur, przemawiających również do młodych czytelników. W 1998 roku dokonano wręcz sensacyjnego odkrycia. Światło dzienne ujrzały niepublikowane dotąd strony dziennika. Fundacja Anny Frank wyraziła zgodę na włączenie ich do książki. Wydanie, które obecnie oddajemy do rąk czytelników, zawiera pięć odnalezionych stron dziennika Anny.
UWAGI:
U góry okł.: Pierwsze pełne wydanie zawierające pięć odnalezionych stron dziennika.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Hebrajczycy : w latach 40 p.n.e. - 70 n.e Tyt. oryg.: "Living in the time of Jesus of Nazareth". Tyt. przekł.: "Au temps des Hébreux : 40 av. J.-C.-70 ap. J.-C,". Tytuł grzbietowy: "Hebrajczycy ".
Okł. wliczona w paginację. Na okł. błędny ISBN tomu. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: tekst i il. Peter Connolly ; tekst fr. Patrick Restellini ; [przekł. Paweł Latko].
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 067345 od dnia 2024-05-14 Wypożyczona, do dnia 2024-06-13
I była miłość w getcie - Ten tytuł brzmi biblijnie, jakby otwierał jeszcze jedną księgę Starego Testamentu, współcześnie dopisywaną, bo rzeczywiście zdarzył się w naszych czasach powód, by ją dopi¬sać. Tytuł sugeruje niejako dalszy ciąg lub dodatek do czegoś, co działo się przedtem lub istnieje obok. Wiem z rozmów, że spójnik "i" był w myśli autora książki elementem bardzo istotnym. Miłość? Nie! I miłość. Razem z "i". Bo miłość nie była w getcie jedyna ani najważniejsza.
A co było najważniejsze? Okrucieństwo? Strach? Nienawiść? Dno upokorzenia? Walka, którą przecież Marek Edelman stoczył i której symbolem jest dziś dla nas? Zapewne. Może się więc wydać, że mó¬wi nam i Pauli Sawickiej tak mniej więcej: tamto wszystko opisałem już wcześniej, różni inni też opisywali, istnieje olbrzymia bibliote¬ka na temat Holokaustu, ale wyobraźcie sobie, była wtedy jeszcze miłość, no więc teraz opowiem to i owo, co pamiętam o miłości, a ty, Paulo, zapisz. Jacek Bocheński
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jako lekarka i jako człowiek przeżyła zagładę getta warszawskiego, przeżyła zagładę jego dzieci. Żyła wspólnym życiem ze swoimi małymi pacjentami i była świadkiem ich śmierci. Inaczej niż wielu innych towarzyszyła umieraniu każdego dziecka osobno i umierała po wielokroć, z każdym z nich. Także wtedy, gdy poddała się wewnętrznemu nakazowi wybrania dla swoich podopiecznych lepszej śmierci - we śnie, zamiast okrutnej - w komorze gazowej. Wtedy także lękała się o każde dziecko, o to, że któreś z nich obudzi się, zanim nadejdzie śmierć łagodna i będzie skazane na tę okrutną. Książkę trzeba przeczytać. Jest to relacja uczestnika i świadka tragicznych i nieludzkich wydarzeń, napisana z najbardziej ludzkim stosunkiem do śmierci. (Marek Edelman)
UWAGI:
Publ. klubu Świat Książki nr 7652.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni